Kalendarz wydarzeń.

14 listopada, 2015

Rok 2015

Styczeń

Już od dawna planowaliśmy  ze znajomymi tę wycieczkę do Korei. Chciałem im pokazać Koreę jaką znam ja. Jeszcze w listopadzie i grudniu zeszłego roku przy okazji każdego spotkania omawialiśmy różne warianty podróży, dobór linii lotniczych, przewidziany budżet, wstępny plan zwiedzania. Wszystko jednak nabrało pędu dopiero w styczniu. Szymon postanowił, że czas rezerwować bilety na weekend majowy, bo uciekną nam z przed nosa tanie opcje. Ostateczną zagwozdkę mieliśmy z wyborem przewoźnika. Było Qatar Airways z przesiadką w Doha oraz Emirates Airlines z postojem w Dubaju. Wtedy pojawił się kolejny pomysł: „może zamiast 5h postoju w Dubaju zostaniemy na noc i do Korei polecimy w dniu kolejnym, tym sposobem będziemy mieli prawie 30h na zwiedzanie tego nowoczesnego miasta na pustyni”. Bilet przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć droższy o ok 200zł, okazał się jednak trafnym wyborem. Dokonaliśmy zakupu na termin 29 kwiecień – 9 maj.

Czytaj resztę wpisu »

My Polish life.

14 września, 2014

(…) po trzech podejściach do tego posta…

Przeprowadzka do Polski wiele zmieniła w moim życiu. Przyjechałem tu świadomie i na własną odpowiedzialność i czasami żałuję tej decyzji. Jest to ewidentnie sprzeczne z moją życiową domeną, by niczego w życiu nie żałować, a jednak. Z drugiej strony nie jest aż tak źle. Są plusy i minusy powrotu na ojcowiznę. Na pewno ucierpiał na tym mój blog. Oderwanie od koreańskiej rzeczywistości bardzo utrudnia pisanie o Korei, a każda próba zrobienia tego wydaje się nie do końca prawdziwa. Na dzień dzisiejszy trzeba powiedzieć jedno: jestem w Polsce do kwietnia 2015, a to jak potoczą się moje przyszłe losy zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Czy to znów będzie Korea?

Czytaj resztę wpisu »

Leszku, czy Ci nie żal? Leszku wracaj do Seoraksan*.

28 kwietnia, 2014

* Seoraksan – szczyt w paśmie Gór Wschodniokoreańskich. Leży w północno-wschodniej części Korei Południowej. Leży na terenie Parku Narodowego Sorak-san.

Pamiętacie zeszłoroczny wpis na moim blogu pt. „Coś się kończy, a coś zaczyna.”? Wpis ten opublikowałem na krótko przed rozpoczęciem pracy w koreańskim LG. Już wtedy wiedziałem na co się piszę. Kontrakt opiewał dokładnie na jeden rok. LG szukało osób po studiach w Korei, z dobrym koreańskim. Jeszcze jednym warunkiem zatrudnienia była konieczność przeniesienia się do oddziału LG w Polsce.  Miało to nastąpić dokładnie po roku.

img_8108

Na tamten moment nie miałem zbyt dużo możliwości do rozpatrzenia. Na 10 firm, do których się zaaplikowałem, tylko w LG przeszedłem pozytywnie całą rekrutację. Szukanie pracy przez obcokrajowców w Korei (szczególnie w korporacjach) nie jest tak łatwe jakby się wydawało, a dobra znajomość j. koreańskiego nie jest już dużym wyróżnieniem wśród osób chcących rozpocząć karierę w Seulu. LG jest również jednym z największych producentów elektroniki użytkowej na świecie. Dla fanów korporacji, to na pewno pracodawca godny rozważenia.

Czytaj resztę wpisu »

Rodzinne święta.

5 lutego, 2014

Zanim przeprowadziłem się do Korei obchody lunarnego nowego roku kojarzyły mi się tylko i wyłącznie z Chinami. Wielkie festifale kolorowych smoków na ulicach chińskich miast, tańce, parady i lampiony. W Chinach to święto nazywa się Świętem Wiosny, lub też Festiwalem Wiosennym.

Tradycyjne obchody Księżycowego Nowego Roku w Chinach.

W Korei obchodzone jest zupełnie inaczej. Seollal, czyli Dzień Słońca, a dokładnie Nowy Rok według kalendarza księżycowego to największe tutaj święto obchodzone, mniej lub bardziej tradycyjnie, w zaciszu domowym przez wszystkich obywateli Korei.

Czytaj resztę wpisu »

Flash mob, strajk i egzekucja.

27 grudnia, 2013

Święta, święta i po świętach. Ja od koleżanki wraz z sms-owymi życzeniami bożonarodzeniowymi dostałem link do filmu na YouTube. Jest to wzruszający flash mob, który miał miejsce rok temu na dworcu głównym w Seulu. Sami popatrzcie:

Mam nadzieję, że spędziliście wspaniałe święta i czekacie na bąbelkowy Nowy Rok! Z tej okazji życzę moim czytelnikom wszystkiego najlepszego! ^^
Czytaj resztę wpisu »

Smog.

5 grudnia, 2013

image

Na ogół jestem optymistą i nawet jeżeli danego dnia wstanę lewą nogą to staram się z uśmiechem wysiadać z metra i energicznym krokiem pędzić do biura. Od czasów licealnych marzyłem by pracować w korporacji. Nigdy nie wierzyłem w swoje kreatywne umiejętności tworzenia czegokolwiek samemu (np. własnej działaności). Mój „time management” często pozostawia wiele do życzenia stąd dotrzymywanie nałożonych z góry terminów wychodzi mi znaczenie lepiej niż tych nałożonych przez siebie.

Dziś jednak nadszedł jeden z takich dni, kiedy się nie chce do pracy przychodzić. A dlaczego? Przejście od metra do biura zajmuje mi niecałe 5 min, czułem się dziś jak w bajkowej krainie. Widoczność rano nie przekraczała kilkudziesięciu metrów. Szybko jednak obudziłem się ze snu kiedy dotarła do mnie myśl, że ta bajkowa mgła to prawie jak trucizna. Czytaj resztę wpisu »

Żółta gorączka.

14 sierpnia, 2013

image

Jak zwykle o godzinie 7:15 dotarłem do stacji Bonghwasan, zmuszony przez tłum pasażerów zszedłem wolnym krokiem po ruchomych schodach. Na ekranie przed bramkami metra wyświetlił się czas do odjazdu metra: 1min. Przyspieszyłem,  jednak nie udało mi się zdążyć zejść z ostatniej serii schodów prowadzących na peron. Pociąg 7:17 odjechał wciągając ze sobą w tunel biało-czarny tłum Koreańczyków pędzących do pracy.

 

Kiedy doszedłem do końca peronu (wsiadając w pierwszy wagon będę miał najkrótszą drogę na przesiadkę do następnego metra) podjechał kolejny 8-mio wagonowy skład. Wybierając miejsce siedzące zawsze zastanawiam się kto będzie obok mnie siedział. Zawsze marzy mi się osoba szczupła, pachnąca – dokładniej mówiąc przystojna, ładna i zadbana.

 

Uwielbiam Koreańczyków!

Czytaj resztę wpisu »

Rasowe zapachy.

15 lipca, 2013

image

W Seulu jest mnóstwo lini metra. Gdyby je dokładnie opisać to można by wydać na ten temat książkę. Każda linia ma swojego rodzaju charakterystykę. Granatowa, nr 1 – większość pasażerów to osoby starsze, unosi się zapach dziadków i babć, Zielona, nr 2 – najbardziej zatłoczona, bo jest linią cyrkulacyjną, Brązowa, nr 6 – przewozi najwięcej obcokrajowców, bo na jednej z jej stacji znajduje się największa w Seulu dzielnica międzynarodowa. To właśnie linią nr 6, odkąd przeprowadziłem się do nowego mieszkania, poruszam się najczęściej. Czytaj resztę wpisu »

Z życia wzięte.

10 lipca, 2013

image

Trochę ponad tydzień minęło odkąd przeniesiono mnie do głównej siedziby LG, bliźniaczych budynków na Yeoido. LG Twin Towers, bo tak właśnie się nazywają, to 2 wielkie szare budynki z ciemnymi kwadratowymi oknami i kanciastym wielokątnym kszałtem.

Z domu do pracy wychodzę najpóźniej o 7:30 rano. Wsiadam na pierwszej stacji lini nr 6 (Bonghwasan) dzięki czemu zawsze czeka na mnie miejsce siedzące. Zawsze obiecałem sobie, że w metrze będę czytał książkę, albo coś dokształcającego w moim telefonie. Jednak poranne zmęczenie pozwala mi tylko na sprawdzenie FB oraz posłychania muzyki lub jednej z audycji Moniki Olejnik w Radiu ZET. Podróż linią 6-tą zajmuje mi około 45 min do stacji Gongdeok. Tak jak ostatnio wspominaliśmy z Anią na „Zakorkowanych” (www.zakorkowani.podomatic.com) w metrze można zaobserwować mnóstwo ciekawych zachowań „Korków”. Wczoraj, jeden Pan przewracając zaciekle karty porannej gazety wciąż trącał mnie łokciem. Przedwczoraj w drodze do domu, jedna Pani była tak podniecona rozmową, że o jej problemach z chłopakiem słyszał cały wagon. Dziś nikt nie wietrzył skarpet, ale było dwóch Panów powracających do domu na tzw. „autopilocie”. Stacja Gongdeok to nie koniec mojej podróży do biura. Przesiadam się na niej na linię nr 5. Tłumy w pośpiechu wysiadają z metra i pędzą do inncych lini, nikt zupełnie nie zwraca na siebie uwagi. W końcu wsiadam do fioletowo-srebrnego pociągu (kolor nawiązuje do koloru lini metra nr 5), który przewozi mnie pod rzeką Han i wysadza na stacji Yeoinaru – to już 5 min pieszo od bliźniaków LG.

Czytaj resztę wpisu »

ZAJAWKA : D-3

14 czerwca, 2013

PONIEDZIAŁEK, 17.06.13, CEST.

Kolaboracja W Korei i nie tylko oraz Yellowinside.

image