Koreanki cz. I

Jest przyjemny niedzielny poranek w Gwangju. Wczoraj celowo mniej piłem ognistej wody by dziś wstać skoro świt i kontynuować pisanie mojej koreańskiej pracy magisterskiej traktującej o wpływie oceny społecznej odpowiedzialności biznesu na mechanizm zachowań konsumenckich.

W centrum miasta niedaleko mojego domu (ok. 5min na pieszo) znajuje się jeszcze mało w Polsce popularny Starbucks. Rankiem sprzedają w nim kawę z kanapką w zestawie. Kanapki przypominaja tu smakiem Europę – mozarella, prawdziwa szynka, sałata, pomidor.

Rozłożyłem komputer, notatki, zjadłem kanapkę i wziałem jeden łyk goracego americano. O tej porze na drugim piętrze kawiarni nie było nikgo. Ludzie pewnie odsypiają po goraczce sobotniej nocy.

Na zegarku wybiła 9:40, przyszły dwie ładne, zadbane dziewczyny. Chyba wczoraj nie piły do późna. Zapach markowych perfum rozległ się w całym pomieszczeniu. Jedna ubrana w zwiewna spódniczkę i biała koszulę, druga w elegancki ciemnoszary płaszczyk. Zamówiły green tea latte, americano i kanapkę. Usiadły przy wysokim stole dokładnie na przeciwko ode mnie.

20120429-101917.jpg

Na całym piętrze były tylko one i ja. Nagle jendak zrobiło się jak na targowisku. Intonacja świadcząca o podnieceniu, dyskusja o nowym chlopaku koleżanki innej koleżanki, krótka wzmianka o obcokrajowcu zobaczonym poprzedniego wieczoru w restauracji… Nagle jedna z nich wyciągneła ze swojej torby LV zestaw do manicure. Druga, zanim wystawiła paznokcie do „francuskiego”, wzięła mały kęs kanapki mlaszcząc przy tym ostentacyjnie jak starsza pani bez protezy.

[Koreańczycy mówia, że wtedy lepiej smakuje (sic!).]

Cały czas dyskutujac, malując paznokcie u jednej dłoni popijały napoje i śmiały się. Miałem wrażenie, że jest tu coanjmniej 10 osób. Nie zdążyło upłynąć 20 min. Skończyły manicure (tylko u jednej dłoni), zgarnęły manatki, odstawiły puste kubki i machajac dłonia w celu przyspieszenia procesu schnięcia lakieru wyszły.

20120429-103336.jpg

I znów zrobiło się pusto i cicho.

Tagi: , , , ,

Komentarzy 8 to “Koreanki cz. I”

  1. Mzungu Says:

    Starbucks staje się coraz bardziej popularny – szczególnie w stolicy i innych (wybranych) dużych miastach. W Łodzi jeszcze nie zagościł. Cisza koi zmysły i pozwala wyobraźni tworzyć piękno. Życzę weny podczas pisania koreańskiej pracy magisterskiej ^^

  2. klb Says:

    „dyskusja o nowym chlopaku koleżanki innej koleżanki, krótka wzmianka o obcokrajowcu zobaczonym poprzedniego wieczoru w restauracji…” Hehehehe kobiety są na całym świecie jednak bardzo podobne jeśli chodzi o zamiłowanie do plotek;D

  3. 4youu Says:

    Kawiarnie sieci o której piszesz w Stolicy rosną jak grzyby po deszczu.

Dodaj odpowiedź do 4youu Anuluj pisanie odpowiedzi